Zachęcamy do przeczytania tekstu „Waśnie nader (nie)kulturalne”.
Ze swej strony przypominamy tylko, że związkowcy złożyli oficjalną skargę na
szefową CKiW, bo ta odmawiała im udzielenia informacji o sytuacji finansowej
firmy. Tymczasem zgodnie z ustawą o związkach zawodowych jest do tego
zobowiązana. Sprawa trafiła do komisji rewizyjnej Rady Miejskiej, która
jednogłośnie uznała za zasadną skargę na dyrektor powołaną na stanowisko przez burmistrza
Żaka.
Pozwalamy sobie zacytować dwa krótkie fragmenty artykułu z „Kroniki…”
. Według nas, jak na dłoni pokazują one, jak bardzo rzeczywistość
różni się od deklaracji, jakich wszyscy słuchaliśmy w kampanii wyborczej w 2010
roku.
Przykład pierwszy. Jak
naprawdę wygląda otwartość i przejrzystość w wykonaniu ekipy burmistrza Żaka?
„Dyrektorka nie zechciała także odpowiedzieć na pytania „Małopolskiej
Kroniki Beskidzkiej” o powody nieudostępnienia danych związkowcom. Poprosiła,
by przesłać jej pytania na piśmie drogą elektroniczną. Wysłaliśmy je więc 12
października i do tej pory… nic.”
Przykład drugi. Jak wygląda sprawne zarządzanie w
wykonaniu ekipy Tomasza Żaka i czym się ono kończy?
„Prócz bałaganu finansowego, do CKiW zakradły się też
nieporządki personalne. Zdaniem związkowców, mogą one skutkować sporymi
wydatkami. Była księgowa (zwolniona w październiku tego roku – nasz przypis) już
wystąpiła do sądu pracy o uznanie jej zwolnienia za bezprawne i żąda
odszkodowania. Jak udało się ustalić „MKB” (Małopolskiej Kronice Beskidzkiej), dyrektorka CKiW wypowiedziała umowę
o pracę z radczynią prawną i nie czekając na zakończenie okresu wypowiedzenia,
zatrudniła nową prawniczkę”.
Od siebie dodajmy, że dyrektorka CKiW nie poczekała także na
zakończenie okresu wypowiedzenia zwolnionej przez siebie głównej księgowej i od
razu zatrudniła nową. Przez trzy miesiące CKiW płaci więc pensje dwóm głównym
księgowym.
Raz jeszcze zachęcamy do sięgnięcia po najnowsze wydanie „Małopolskiej
Kroniki Beskidzkiej”. Oprócz tekstu „Waśnie nader (nie)kulturalne” znajdą tam
Państwo wiele innych ciekawych artykułów (o Andrychowie piszą też i dobrze:-)).
Naszą uwagę przykuł tekst „Wadowicka opozycja na policji. Sprzątali
czy zaśmiecali”. My mieliśmy swoją "aferę" związaną z doniesieniem złożonym przez sołtysa Roczyn i sprawdzaniem przez urzędników Tomasza Żaka, gdzie radny Małecki pierze pranie i je
posiłki, Wadowice mają swoją „aferę śmieciową”.