Wieczorem 11 listopada w Miejskim Domu
Kultury pod znakiem Klubu 69 zagrała formacja THE BRAG PACK w mocno
międzynarodowym składzie. To było wyjątkowe wydarzenie na
wyjątkowy wieczór. Koncert zorganizował Jerzy Górka, znany z
„Klubu pod Basztą” usuniętego na początku tego roku z zamku,
żeby „dać szansę” stowarzyszeniu Astek. Wcześniej, na Placu
Mickiewicza, pod chmurką władze zorganizowały wieczornicę przy
ognisku i grochówce.
Mimo przeciwności losu popularny
„Góra” nie traci „nosa” do sprowadzania do Andrychowa
młodych, za to bardzo zdolnych zespołów. Tak było i tym razem.
Muzycy z THE BRAG PACK pokazali się jako artyści dojrzali. W ich
muzyce był pomysł i była siła, była chemia. Do tego to ludzie z
charakterem. Największym wykazał się perkusista, który grał (i
tak jak!) przez blisko dwie godziny mimo poważnej kontuzji nogi.
Nie odpuścił nawet bisu.
Dwie informacje na marginesie. Pierwsza
- honorarium artystów w całości zostało pokryte z wpłat za
bilety oraz wpłat od sponsorów. Ba, jest duża szansa, że Centrum
Kultury zarobi na tym koncercie.
Druga - jako że gościom zepsuł
się piec basowy, Jerzy Górka pożyczył im na koncert swój
prywatny – za darmo, jak zwykł to czynić.
Jednym zdaniem –
świetny koncert, zadowoleni andrychowianie, Górka stanął na
wysokości zadania, a koncert nie powiększył dziury w budżecie
CKiW:)
Kilka godzin wcześniej na Placu
Mickiewicza odbyła się wieczornica zorganizowana przez władze
miasta. Tak o tej imprezie napisały Nowiny Andrychowskie:
„Lecące ku niebu płomienie, głośny
śpiew i podniosła, patriotyczna atmosfera - tak było w niedzielny
wieczór na Placu Mickiewicza. Uroczysta listopadowa wieczornica
cieszyła się dużym zainteresowaniem.”
Kto był, może sam zweryfikować
oficjalną relację z rzeczywistością. My byliśmy. Była też
darmowa grochówka (nie próbowaliśmy, ale podobno smaczna) i
herbata. Trochę jednak zatęskniło się nam za darmowymi koncertami tudzież spektaklami w
Miejskim Domu Kultury, które niegdyś w Święto Niepodległości
gromadziły setki andrychowian. W każdym razie,
my jeszcze pamiętamy.
Burmistrz Żak realizuje swoje pomysły. Z
widocznym skutkiem. Podczas wieczornicy włodarz powiedział między
innymi, że to drugie spotkanie przy ognisku tworzy małą tradycję.
I tu pełna zgoda. Rzeczywiście – MAŁĄ.