Martwiliśmy się, że w te upały
nikomu się nawet czytać bloga nie będzie chciało. Tymczasem
liczba odsłon świadczy o czym innym. Mimo wakacji nie brakuje też
tematów. Gdy już dzisiaj chcieliśmy odpocząć, na portalu
mamnewsa.pl, gdzie codziennie zaglądamy:), pojawił się przezabawny
tekst zatytułowany „Co z tą nową halą? Powstanie czy nie?”. A
w nim jeden z najśmieszniejszych cytatów w ostatnich miesiącach.
Autorem jest oczywiście zastępca burmistrza Andrychowa, Tomasz
Partyka.
Tomasz Partyka zastępca burmistrza |
„Wiceburmistrz Andrychowa Tomasz
Partyka informuje nas, że przetarg na koncepcję nowej hali zostanie
niebawem ogłoszony. - Powołany został specjalny zespół ds.
przygotowania takiego przetargu. Chodzi o określenie, jak ten nowy
obiekt ma wyglądać. Chcieliśmy sprawę skonsultować w szerokim
gronie. Pozostaje ubolewać nad tym, że mimo zaproszenia żaden z
radnych nie miał ochoty uczestniczyć w pracach tego zespołu.
Później pewnie, jak zwykle, niektórzy będą narzekać, że coś
im się nie podoba – mówi wiceburmistrz Andrychowa.Optymistyczny plan zakłada, że budowa
hali ruszy w przyszłym roku. Najpierw jednak musi powstać
dokumentacja.”
źródło
http://www.mamnewsa.pl/newsy,4149-andrychow-co-z-ta-nowa-hala--powstanie-czy-nie-
Żaden radny nie chce się w to
mieszać? Nawet z koalicji rządzącej? Nawet taki erudyta i
poliglota jak przewodniczący Roman Babski nie doradzi nic? Nawet
wiceprzewodniczący Jan Żydek, miłośnik sportów rowerowych, czy
też wiceprzewodnicząca Alina Rzadek, specjalistka od kolei? A
przecież są jeszcze inni radni choćby Stanisława Żydek z Roczyn
czy też Adam Kowalczyk, kościelny z Targanic. Czyżby nie znali się
na architekturze? Nie chcą pomóc? Szkoda, szkoda, wielka szkoda!
A może nawet ci radni zdają sobie
sprawę, że opowiadanie o nowej hali to humbug, czyli zwykła
bzdura.
W magistracie od lat leży sobie w
biurku koncepcja takiego obiektu. Pokazały go nawet Nowiny
Andrychowskie parę razy. Nowy burmistrz chce nową koncepcję, bo z
oczywistych względów stara się nie podoba (?). Proszę bardzo. Ale
koncepcja to jeszcze nie dokumentacja! Kto ma jakiekolwiek pojęcie o
działalności samorządu i przepisach prawnych w tym kraju,
doskonale wie, że nie ma najmniejszych szans w dwa lata zrealizować
takiej inwestycji od zera.
Przykład pierwszy z brzegu. Na osiedlu
kawałek Lokalnej Obwodnicy Andrychowa miał połączyć ul.
Włókniarzy z ul. Starowiejską. Tworzenie dokumentacji i montaż
finansowy tej drogi trwały niemal sześć lat. Po czym
przyszedł burmistrz Żak i całą tę kilkuletnią robotę sztabu
ludzi wyrzucił do kosza i na dodatek zrezygnował z 3,5 miliona zł
dofinansowania zewnętrznego.
Powróćmy do rzeczywistości.
Burmistrz opowiada o hali widowiskowo – sportowej za grube miliony.
Fajnie! Ale może byście Panowie i Panie spełnili na rozgrzewkę
jakąkolwiek inną obiecankę. Może taką mniejszą. Gdzie jest
asfalt na betonowym łączniku na Osiedlu Lenartowicza? Co z
zagospodarowaniem budynku straży w Rzykach na świetlicę dla
dzieci? Gdzie ambulatorium pogotowia, że o turbinowych rondach i
podwójnych mostach nie wspomnę? Jak tak dalej pójdzie, to obsuwa z
ul. Przemysłową, spadkiem po J. Pietrasie, dobije do roku! Przecież
my i wszyscy inni mieszkańcy tej gminy o tym nie zapomnimy.
Zamiast inwestycji i konkretnej roboty,
funduje się nam oszczędności. I to nie w administracji, lecz w
szkołach i kulturze. To na co tak oszczędzamy? Na teatrzyki cieni
za milion zł? Na halę widowiskową za kilkadziesiąt milionów? I
jeszcze się dziwicie, że radni się w to nie angażują? Bo chodzą
po ziemi i wśród ludzi. I nie zarabiają burmistrzowskich pensji.
Już się andrychowianie śmieją, że
jak burmistrz coś zrobi, to na urodziny ANI.
ANI moje, ANI twoje, ANI niczyje.
I na koniec jeszcze jeden cytat z
Tomasza Partyki popełniony przez niego na czerwcowej sesji Rady
Miejskiej:
„Praca w tym urzędzie staje się uciążliwa”.
T. Partyka akurat w tym przypadku
zapewne wie, co mówi. Pracował w magistracie i za czasów Tadeusza
Woźniaka i za Jana Pietrasa. Z podobnym skutkiem. Jak będzie za
Tomasza Żaka?