Niedawno zamieściliśmy na blogu
zdjęcia Andrychowa zrobione z wieży Kościoła pw. Św.
Macieja. Co prawda widoki są piękne, ale jednak nawet z tej
wysokości nie widać tego wszystkiego, co trapi mieszkańców
naszego miasta. Przede wszystkim: bezrobocia, strachu przed utratą
pracy, szalejącej drożyzny, paraliżu komunikacyjnego, coraz
cięższych warunków życia. Nie widać też niespełnionych
obietnic wyborczych, kłamstw i obłudy. W związku z informacją, że
burmistrz Andrychowa i jego świta udała się na kolejny podbój
Europy ze spektaklem za milion złotych, nasunęło mi się pytanie.
Cóż może zobaczyć nasz burmistrz z wysokości 11 tys. metrów nad
ziemią?
Ta gustowna tablica informacyjna znajduje się pod samym samolotem - pomnikiem |
Na pewno nie problemy, z jakimi
przychodzi zmagać się codziennie zwykłym ludziom. Niechybnie gmina
z lotu ptaka wygląda atrakcyjnie zwłaszcza, że opozycji nie widać.
Została na dole. Taka malutka. Nic tylko latać. Społeczeństwo i
tak da sobie radę. Może nawet lepiej:)
Podczas gdy Jaśniepan relaksował się
w przestworzach w drodze do włoskiego Priverno, pozostałym
uczestnikom rajdu po Europie została zafundowana ponad
dwudziestogodzinna podróż autobusem. Naszej władzy już kareta nie
wystarcza, potrzebna jest większa dawka adrenaliny.
Zastanawia mnie, jakie pokłady cynizmu
trzeba mieć w sobie, aby w taki sposób traktować mieszkańców
naszej gminy. Przed wyborami Tomasz Żak nie pozostawił suchej nitki
na poprzedniku, który podpisał umowy międzynarodowe z miastami
partnerskimi. Mówił, że były to wyjazdy dla wybranych, co samo w
sobie jest sprzecznością, bo przecież całej gminy nie da się
wyprawić w podróż. Mimo to bardzo wielu andrychowian miało okazję
poznać przyjaciół z naszych miast partnerskich. W wyjazdach
uczestniczyły dzieci i młodzież utalentowana sportowo i
artystycznie, członkowie rożnych organizacji społecznych,
przedstawiciele szkół, rzemieślników, służb mundurowych, firm,
klubów sportowych i stowarzyszeń. A także radni i działacze,
którzy nie sympatyzowali z poprzednim burmistrzem. O każdej wizycie
szeroko informowano społeczeństwo, bo też nie było nic do
ukrycia. Tak właśnie było. A teraz? Proszę, porównajcie sami.
Jeszcze jedno. Wtedy wszyscy pospołu
dzielili trud wspólnej podróży autobusem. Teraz wybrańcy latają i patrzą na resztę z góry. Proponuję więc, aby burmistrz i jego
dwór zrobili tylko jedną rzecz z pożytkiem dla nas wszystkich. Po
prostu, żeby …
ZESZLI NA ZIEMIĘ.