Z rynku pracy docierają do nas
zatrważające sygnały. Nawet media, które przychylnym okiem patrzą
na obecnie rządzących, nie kryją, że sytuacja staje się coraz
bardziej dramatyczna. Jak czytamy na portalu mamnewsa.pl: „Jak jest w poszczególnych gminach?
Najgorzej w największej gminie powiatu wadowickiego - Andrychów. Na
koniec 2012 roku bez pracy pozostawało w niej 2660 osób (rok
wcześniej – 2431).”
Grubo ponad dwieście osób bez pracy w
Andrychowie więcej niż rok temu! W całym powiecie zajęcia nie ma
już 7901 osób, czyli o 753 więcej niż na koniec 2011 roku. A co
na to andrychowscy radni?
Niestety, niektórzy z rozbrajającą
obojętnością wzruszają ramionami mówiąc, że jest kryzys i
wszędzie ludzie tracą miejsca pracy. Przykre, że w tej grupie
znajduje się przewodniczący Rady Miejskiej Roman Babski –
nauczyciel i były wicedyrektor Centrum Kultury i Wypoczynku w
Andrychowie. Kto w takim razie ma bronić szkoły przed szkodliwymi
dla całego środowiska nauczycielskiego działaniami obecnej władzy,
jeśli nie nauczyciel. Kto, jeśli nie Roman Babski powinien
powiedzieć NIE dla zwolnień i pseudo restrukturyzacji CKiW,
instytucji od lat będącej wzorem dla innych. Jak widać, łatwo
opowiadać o kryzysie i konieczności zwolnień będąc u władzy i
grzejąc się przy kominku albo kaloryferku w urzędzie.
Podczas ostatniego posiedzenia Komisji
Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki najbardziej rozsierdziło mnie
to, z jaką łatwością Tomasz Żak wypowiada się na tematy
niezwykle istotne dla nas, mieszkańców Andrychowszczyzny, czyli na
temat miejsc pracy. Doznałem kompletnego szoku, gdy w pewnym
momencie burmistrz podniesionym głosem powiedział związkowcom z
„Solidarności”, że jak będzie chciał, to zostawi czterech
ludzi w CKiW i wynajmie firmę zewnętrzną, która mu zrobi imprezy
kulturalne. Bardzo smutne jest milczenie radnych z koalicji T. Żaka
w tej sytuacji. Jak można udawać, że nic złego się nie dzieje,
gdy w Andrychowie zatrudniani są ludzie spoza gminy, a jednocześnie
naszych mieszkańców, często po wielu latach pracy, straszy się
zwolnieniami?
Panie i Panowie RADNI, zapomnieliście
już, kto Was wybrał? To nie z nominacji i łaski obecnego
burmistrza piastujecie w gminie swoje „godności”, ale z wyboru
mieszkańców macie służyć lokalnej społeczności! Pomyślcie, co
się stanie za dwa lata, gdy desant spadochronowy „wycofa się na
z góry upatrzone pozycje”, a Wy staniecie oko w oko ze swoimi
wyborcami, czyli zwykłymi mieszkańcami Gminy Andrychów. Gdy
staniecie przed ludźmi mającymi tutaj swoje korzenie, domy,
rodziny i całą przyszłość. Co powiecie tym, którzy związani są
z naszą małą Ojczyzną całym swoim losem, a nie tylko
wynajmowanym mieszkaniem i pracą, do której zjeżdżają z
okolicznych gmin? A co nasi obywatele Wam powiedzą? Może to samo,
co teraz słyszą z Waszych ust: że jest kryzys i każdego można
zwolnić? Radnych też!