Dostaliśmy sygnał od Czytelnika, że
napis „Wesołych Świąt” na ul. Rynek już nie świeci.
Sprawdziliśmy osobiście. Rzeczywiście – wisi, ale jest zgaszony.
Nie wiemy, czy to reakcja na nasz wpis na blogu, czy też na
żartobliwy felieton w Gazecie Krakowskiej. Nieważne. Fajnie by
było, aby władze poszły tym tropem i „na złość” nam
przypilnowały teraz posprzątania miasta i odśnieżania
dróg w gminie. Są podobno jeszcze tacy, co nadal mają nadzieję,
że ekipa burmistrza weźmie się w końcu do jakiejś roboty:) Nasze
zdanie na ten temat państwo znają.