8 września 2012

Dwupasmówka na Placu Mickiewicza. Czy ktoś dba o porządek i bezpieczeństwo w tym mieście?

Niedawno portal mamnewsa.pl opisał niebezpieczną sytuację związaną z ruchem samochodowym puszczonym przez środek Placu Mickiewicza zwanym coraz częściej „Zaułkiem Hiszpańskim”. Chodzi o tekst „Auta pędzą na dzieci i fontannę. To się może źle skończyć. Gdzie jest Straż Miejska?” 
„Mieszkańcy korzystający w ostatnim czasie z wodnych atrakcji na placu Mickiewicza mówią wręcz o skandalu i ostrzegają, że może się to źle skończyć. W fontannie na Mickiewicza bawią się dzieci, a niektórzy kierowcy skracają sobie drogę i – mimo zakazów - przejeżdżają przez środek placu, pomiędzy fontanną a ławkami. Gdzie jest Straż Miejska!? Przecież to się może źle skończyć - mówi nam oburzona mieszkanka Andrychowa.”

Tuż po tym sygnale na placu pojawiły się... biało - czerwone taśmy zabezpieczające trwające tam roboty (chyba remontowano walące się słupki). Na chwilę było dobrze, choć prowizorycznie. Kiedy wczoraj przechodziłem przez centrum miasta, odebrało mi mowę. Przy fontannie otwarto dwa pasy ruchu! Można jeździć już w obie strony. Skorzystało z tego skrótu kilka samochodów w ciągu paru minut. Pytam więc: czy ktoś w tym miejscu ma jakąkolwiek kontrolę nad przestrzeganiem bezpieczeństwa? Czy trzeba czekać do pierwszego wypadku, żeby zapanować nad samowolką niektórych kierowców?

Ponadto, dlaczego burmistrz nie pobiera opłaty za parkowanie, skoro stoją tam przez dłuższy czas auta, które stać tam nie powinny? To jest zwykła niegospodarność, Panie burmistrzu, mówiąc delikatnie. Z pieniędzy pozyskanych w ten sposób, można by kiedyś usunąć szkody, jakie powstają w wyniku wpuszczenia na wykostkowany plac nadmiernego ruchu samochodowego.

I tu nasuwa mi się taka refleksja. Od dłuższego czasu można zaobserwować, że w mieście jest coraz więcej miejsc, które zostały zniszczone lub poddały się wandalom. Są też miejsca zwyczajnie zaniedbane, źle utrzymane. Nie robi się z tym nic. Na kpinę zakrawa fakt, że Tomasz Żak mieszka w samym centrum miasta i nie widzi, że coś złego wokół Rynku się dzieje.

Niedawno na środku skrzyżowania przed kościołem, pod samymi oknami mieszkania burmistrza, w samo południe męscy przedstawiciele mniejszości zamieszkującej Andrychów urządzili sobie bijatykę. Kilkadziesiąt metrów od magistratu i komendy policji. Kilka metrów od siedziby Straży Miejskiej. I nic, żadnej reakcji. Kierowcy nadjeżdżający ze wszystkich stron musieli zatrzymać samochody i poczekać aż panowie „skończą zabawę”.
Ale najłatwiej jest przemilczeć problem, nie dostrzegać złych rzeczy, pokazywać się tylko tam, gdzie można coś wręczyć, albo samemu coś odebrać. Nie wiem, nie znam się, nie widziałem, zarobiony jestem:)
Uśmiechnięty Zygmunt rozdaje koszulki
i już dorobił się fanów w sieci.
Niemal się wzruszyłem, gdy burmistrz na rozpoczęciu roku szkolnego rozdawał uczniom klas sportowych koszulki. Niczym Zygmunt Chajzer w proszkowej akcji „VIZIRiada”. Łatwo z publicznych pieniędzy, bo przecież nie z własnej pensji, rozdawać prezenty. Proszę bardzo. Na sport i edukację naszych najmłodszych obywateli fundusze muszą być zapewnione. Ale oprócz tego zapewnijmy im także bezpieczeństwo.


Tysiące ludzi bawiło się bezpiecznie.
Da się? Gdzie indziej, na pewno.


Zdarzyło nam się w ostatnim czasie być na paru festiwalach muzycznych dla młodzieży w charakterze eskorty rodzicielskiej naszych dzieci. Między innymi w sąsiednich Wadowicach i Brzeszczach. Za każdym razem mieliśmy wrażenie, że w kilkutysięcznym rozbawionym tłumie na peryferiach miasteczek po zmierzchu jest bardziej bezpiecznie niż niekiedy w biały dzień w centrum Andrychowa.  




A miało być tak fajnie. Zapraszamy do

NASZE ARCHIWUM, CZYLI ZWIERZENIA TOMASZA ŻAKA

„Tomasz Żak odpowiada…" (fragmenty wywiadu Dariusza Bobera Mandy z 11 listopada 2010 r., http://www.andrychow.org/?p=3004 )


Dariusz Manda: Kiedy skończy sie tzw. „rozpieszczanie” Romów z naszych podatków na terenie gminy Andrychów? Czy po tak wielkim remoncie centrum miasta , będzie można śmiało tam się zrelaksować bez narażenia się na zaczepki Romów?

Tomasz Żak: Priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców. Prawo powinno być w równym stopniu przestrzegane przez wszystkich, niezależnie od narodowości. Każdy mieszkaniec ma takie same prawa i obowiązki. Jestem przeciwnikiem dzielenia społeczeństwa ze względu na pochodzenie.



„Zapis czatu z panem Tomaszem Żakiem” (moderacja Dariusz Bober Manda, 30 listopada 2010r., http://www.andrychow.org/?p=3236 )


[~kem] Jaki ma Pan pomysł na poprawę bezpieczeństwa w centrum miasta??

[Tomasz Żak] Jest to trudne, ale odpowiednia współpraca z policją i SM na pewno może poprawić poziom bezpieczeństwa.

LinkWithin