Tradycyjnie reklamujemy
najświeższe wydanie Nowin Andrychowskich. Wrześniowy numer ukazał
się już w sierpniu. Dokładnie 31 sierpnia, w piątek, po południu.
Kupiliśmy od razu i zdążyliśmy przeczytać w trymiga. To
historyczny numer. Po raz pierwszy w historii tego miesięcznika
wrześniowe wydanie czytelnicy mogli przeczytać w całości w
sierpniu. Oczywiście, jak już
zdążyliśmy się przyzwyczaić, niemal cały informacyjny materiał
znaliśmy dużo wcześniej ze strony internetowej Nowin. Prawdziwych
nowinek w Nowinach jak na lekarstwo. Za to zatrzęsienie ogłoszeń
urzędowych i reklam. Cały miesięcznik jest szczuplejszy niż
zwykle i liczy 56 stron. Z tego ponad jedna czwarta (!), czyli 15
stron to właśnie materiały reklamowe i urzędowe. Tematycznie
dominuje sport i turystyka (górska) na dziewięciu stronach (16%).
Kolejne cztery stroniczki to rozbudowane zaproszenia na imprezy,
które się dopiero odbędą. Plus cała strona z zapowiedziami
filmów w kinie. Tak naprawdę to możemy polecić właściwie tylko
dwie strony HUMORU Jurka Tomiaka. No cóż, ogólnie to szału nie ma.