Lato kojarzy się z upałami. I z
wakacjami, rzecz jasna. Od teraz jednak koniec roku szkolnego będzie
mi się kojarzył z rajdem dyrektora Gminnego Zarządu Oświaty po
placówkach szkolnych podczas konferencji klasyfikacyjnych. Nie przez
przypadek piszę rajd, bo przecież p. Andrzej Szafrański jest
znanym miłośnikiem samochodów. Odwiedził również moją szkołę
w czasie trwania rady pedagogicznej. Zamiast naszej ulubionej Pani AGNIESZKI PEROŃCZYK - ADAMEK. I z nią też, a raczej z jej brakiem będą kojarzyły mi się wakacje. A to już coś!
Pan dyrektor GZO podziękował
nauczycielom za pracę w ostatnim roku, po czym poprosił o zadawanie
pytań dotyczących oświaty. Oczywiście zaskoczonym widokiem
dostojnika gminnego nauczycielom w takich przypadkach odbiera mowę i
pytań raczej nie było. Dopiero po pewnym czasie, po ustąpieniu
zdumienia odważyłem się na zadanie kilku pytań. Pan dyrektor ze
swadą odpowiadał na zadane przeze mnie pytania dotyczące
oszczędności w oświacie. W kilku sprawach nawet przyznał mi rację
aż w końcu sam zapytał: „Panie Krzyśku, tylko skąd wziąć na
to pieniądze?” Chodziło między innymi o bardzo liczebne grupy na
lekcjach języków obcych. Myślę sobie - jak to?! To dyrektor GZO
mnie pyta o kasę? Skąd ją wziąć? Przecież to pytanie do
burmistrza, a przynajmniej do vice burmistrz od oświaty Pani
Agnieszki Perończyk - Adamek.
Ale pani Agnieszki nie było w
pobliżu, ponieważ jak powiedział dyrektor GZO, miała w tym czasie
inne ważne sprawy. Zresztą pani viceburmistrz nie pojawiła się w
żadnej innej szkole z powodu nawału pracy. A gdzie w tym czasie
tyrała nasza bohaterka ? Okazało się, że przyjmowała
zagranicznych gości z miast partnerskich. Ponieważ ta impreza nie
mogła się bez niej odbyć, to wysłała do szkół pana
Szafrańskiego.
Czepiają się niektórzy stanu zatrudnienia w
urzędzie. Na tym przypadku wyraźnie widać, że burmistrz musi
zatrudnić kolejnych zastępców. Bo ci co są, już się nie
wyrabiają. Burmistrz, z przyjętą przez siebie koncepcją
oszczędzania na najsłabszych, zwiększa zakres obowiązków ludziom, nie dając nic w zamian. Natomiast u siebie, zamiast zwiększenia
swojego zakresu, zatrudnił doradców, vice, dyrektorów biura itp.
Na koniec wrócę do tytułu „(O)Światowa
pani burmistrz”. Okazało się, że pani
viceburmistrz Agnieszka jest bardziej światowa niż oświatowa.
Zamiast nasiadówek w szkołach wolała zagraniczne towarzystwo.
Wcale się jej nie dziwię i nawet wolę, kiedy ta pani trzyma się z
daleka od oświaty.
Wszystkim moim kolegom nauczycielom
życzę udanych wakacji.
My w czasie wolnym będziemy pisać.
Tematów dostarcza nam życie i jest ich bardzo wiele. Szkoda byłoby
zmarnować taki materiał ;)
Miejsce - biuro rady w andrychowskim
ratuszu, komisja rewizyjna. W czasie obrad komisji rewizyjnej otwarły
się drzwi. To wszedł burmistrz Żak i zapytał przewodniczącego
komisji: „Jestem potrzebny?” Na co pan Maciek odpowiedział odważnie i bez
ogródek: „NIE”. My też tak uważamy, a panu przewodniczącemu
gratulujemy odwagi i umiejętności mówienia prawdy prosto w oczy.
Tak trzymać panie Maćku!!!!