Na ostatniej sesji Rady Powiatu
wstrzymałem się od głosu nad absolutorium dla Zarządu Powiatu i
starosty. W ten sposób chciałem wyrazić swój sprzeciw wobec
całkowitego zarzucenia przez starostwo inwestycji na drogach
powiatowych. W odpowiedzi Jacek Jończyk podał dane, z których
wynika, że w ubiegłym roku na drogi powiatowe w Gminie Andrychów z
budżetu powiatu przeznaczono ponad 900 tys. zł. a w sumie prawie
1,4 mln zł. Starosta stwierdził również, że moje zastrzeżenia
to indywidualne odczucia. Niestety, nie mogę się zgodzić z tymi
stwierdzeniami.
Po pierwsze, na inwestycje drogowe w
naszej gminie powiat wydał w ubiegłym roku zaledwie 350 tys. zł.
Taką kwotą starostwo dołożyło się do przebudowy ul. Kilińskiego
w Zagórniku. W tym roku na inwestycje drogowe dostaniemy z Wadowic 0
zł (słownie: ZERO). W kolejnych latach ma być tak samo.
J. Jończyk do jednego worka wrzuca
dwie różne sprawy. Czym innym są bowiem inwestycje drogowe, a czym
innym utrzymanie dróg. To drugie jest obowiązkiem powiatu jako
właściciela traktów. Mówiąc wprost, czym innym jest łatanie
dziur i robienie nawierzchni typu salceson, która po pierwszym
deszczu już jest do niczego, albo wykoszenie rowów i naprawa znaków
drogowych. A czym innym są inwestycje, czyli na przykład położenie
nakładki asfaltowej albo budowa chodnika. O budowie nowych dróg nie
wspominam, bo w ciągu 20 lat w całym powiecie wybudowano chyba
tylko jedną nową drogę i jeden nowy most (nie liczę odbudowanych
po powodzi). Zrobiła to Gmina Andrychów, bo mowa oczywiście o
Lokalnej Obwodnicy Andrychowa. Dzisiaj często zapominamy, że
pomiędzy ul. Batorego a ul Szewską jeszcze kilka lat temu mostu
nie było!
Starostwo robi więc tylko to, co musi.
Nie jest to żadna łaska i specjalne podziękowania się nie należą.
Andrychów wyręcza powiat budując w tym roku dwa odcinki chodników
w Roczynach (to ten odcinek specjalny) i w Brzezince bez wsparcia
Wadowic. To potrzebne inwestycje. Tylko że budżet gminny nie jest z
gumy, więc na inne wydatki już brakuje. Odczuwają to dobrze między
innymi mieszkańcy Inwałdu albo Rzyk a także kierowcy z Osiedla
Lenartowicza.
Po drugie, moje „indywidualne
odczucie” podzielili w głosowaniu także inni radni, za co im
dziękuję, bo każde wsparcie w tej sytuacji się liczy. Mam na
myśli dwóch radnych z Andrychowa: Zbigniewa Janosza i Czesława
Rajdę oraz Zbigniewa Jurczaka. Jak widać podzielamy to samo zdanie
ponad podziałami partyjnymi, których, moim zdaniem, w lokalnej
polityce być nie powinno.
Z faktami się nie dyskutuje. A fakty
są takie: w 2011 r. starostwo wydało na inwestycje drogowe w
Andrychowie tylko 350 tys. zł, w 2012 r. nie wyda ani złotówki, w
2013 r. i 2014 r. też nie planuje się żadnych wydatków. Burmistrz
T. Żak, kolega z listy wyborczej starosty J. Jończyka nie grzmi i
nie protestuje. Przeciwnie. To z osób, które upominają się o
interes gminy, próbuje się robić pieniaczy i politykierów.
Panowie, nawet jak wam się to uda, to przecież od tego drogi nie
będą lepsze!
Franciszek Penkala
O sprawie pisaliśmy tutaj:
Relacja z sesji tutaj: