foto ze strony http://www.andrychow.eu/transmisja1.htm |
Kogo pan o to pytał? Kto panu to powiedział? Tak zareagował burmistrz Żak, gdy na sesji zapytałem go o dramatyczne sygnały dochodzące z Andorii Mot. Chodzi o zwolnienia pracowników i pogłoski o wygaszaniu produkcji. Okazuje się, że burmistrz ma „inne informacje”, a zwolniono według niego „tylko czterdzieści osób”.
Podczas
czerwcowej sesji Rady Miejskiej (27.06) w Andrychowie, opierając się
na informacjach uzyskanych od pracowników Andorii Mot Sp. z o. o.,
krótko przedstawiłem sytuację w tej firmie:
Według
uzyskanych przeze mnie informacji Andoria Mot Sp. z o.o. planuje do
końca roku wygasić całkowicie produkcję silników. Obecny
właściciel - spółka Gwarant nie jest podobno zainteresowana
produkcją w Andrychowie silników. Mówi się nawet o sprzedaży
licencji na jego produkcję. Pociągnie to za sobą zwolnienia
kilkuset osób w Andorii. To ogromny wzrost bezrobocia w naszym
mieście. Plan zwolnienia ponad 100 osób został już zgłoszony w
Powiatowym Urzędzie Pracy. Pierwsi pracownicy otrzymali
wypowiedzenia umów o pracę jeszcze w maju.
W tym kontekście skierowałem do burmistrza T. Żaka kilka pytań,
głównie o to, czy zna tę sytuację, jakie podjął działania, by
tę wiedzę uzyskać oraz jakie działania zamierza podjąć, aby
złagodzić skutki zwolnień w Andorii.
Odpowiedź
burmistrza:
"Ja mam
inne informacje. Jestem w stałym kontakcie z Andorią Mot i z
Zarządem, i z panem Prezesem, który informuje mnie na bieżąco o
sytuacji, ponieważ leży mi ona na sercu. I z tego, co wiem, to
oczywiście zakład ma bardzo duże problemy finansowe. Zwolnienia,
które były proponowane, czyli 100 osób, skończyły się
zwolnieniami tylko 40 osób. Z resztą pracowników umowy były
renegocjowane, jeśli chodzi o wysokość wynagrodzenia. I oni
pracują. Z tego też, co mi wiadomo zakład posiada w tej chwili
certyfikat Euro5 na silniki. Są zainteresowane firmy zakupem tych
silników. Problem jest, tak jak powiedziałem, finansowy, który nie
pozwala na zakup materiałów. Ale to już jest prywatna firma i
spółka Gwarant, która decyduje o tym, co gdzie mają produkować."
Przepraszam
państwa, ale tym razem nie skomentuję wypowiedzi burmistrza Żaka.
Po prostu, ręce opadają.