Drelicharz na screenie z www.andrychow.pl |
Pisaliśmy
już, że w żadnym słowniku nie ma słowa DRELICHARZ. Tymczasem
andrychowska władza z importu z uporem maniaka lansuje legendę i nazwę tego domokrążcy. Ten historyczny komiwojażer ma
już swoją statuetkę i jest podobno nowym symbolem Andrychowa! Taki
mamy teraz symbol, jakie miasto pod rządami Tomasza Żaka!
Sympatyczne bobry zostały zastąpione figurką chłopa, który
błąkał się za chlebem po zagranicznych stronach i w obwoźnym
handlu sprzedawał szmaty. Kto zrobił drelicharza nowym symbolem
Andrychowa? Zapytamy burmistrza, kiedy tylko wróci ze swojej
czwartej partnerskiej wyprawy do Włoch.
O
drelicharzu, czyli nowym symbolu Andrychowa nawet byśmy nie
wiedzieli, ale wrodzona ciekawość i chęć poznawania świata
zawiodła nas przed magistrat w czwartkowe przedpołudnie. Tutaj
odbywała się ceremonia powitania naszego olimpijczyka Grzegorza
Fijałka. Oczywiście na tej uroczystości nie zabrakło Tomasza
Żaka, który w krótkich żołnierskich słowach podziękował siatkarzowi za osiągnięty wynik. Były to takie
sztampowe podziękowania w imieniu mieszkańców, że jesteśmy
dumni, że się cieszymy i coś tam, coś tam. Widać było, że
Grzesiek się do olimpiady przygotował lepiej, niż burmistrz do
przemowy, choć wysiłek to nieporównywalny.
Ale
najlepsze było później. Otóż, jak czytamy na popularnym portalu,
w zaciszu Urzędu Stanu Cywilnego Tomasz Żak po raz pierwszy w
historii wręczył Grzegorzowi Fijałkowi figurkę Andrychowskiego
Drelicharza mówiąc:
„To symbol Andrychowa. Drelicharz
Andrychowski. Postać która miała swój cel, marzenia i je
skutecznie zrealizowała. Myślę, że porównanie Pana osoby do
Drelicharza jest adekwatne, ponieważ Pan też miał marzenia i ma
Pan cel."
Porównanie wielkiego sportowca do akwizytora wydało nam się niestosowne i niefortunne. A Państwu? |
Jak
to? - pytam siebie, rodowitego andrychowianina? Żyję na tym świecie
kilkadziesiąt lat z tego większość w Andrychowie i do tej pory
nie wiedziałem, że symbolem mojego miasta jest jakiś drelicharz,
który kojarzy mi się z wyglądu z jakimś dziadem proszalnym.
A
gdzie, Panie burmistrzu są dotychczasowe symbole Andrychowa? Gdzie
słynne na cały świat tkaniny produkowane w AZPB, gdzie silniki z
Andorii, gdzie obrabiarki z AFM-u, gdzie wieża ciśnień wpisana od
lat w krajobraz miasta? Gdzie pracowici rzemieślnicy? Gdzie też
słynna na cały kraj siatkówka? To są, Panie i Panowie "ze świata" prawdziwe symbole mojego miasta.
A
co z andrychowskim bobrem? Dokąd poszedł czy pójść musiał
przesympatyczny pluszak, który był od paru lat maskotką
Andrychowa? Czyżby drelicharz przegonił go tym swoim kijem, bo się
za bardzo z poprzednią władzą kojarzył? Pytam
również przewodniczącego Rady Miejskiej Romana Babskiego. Z kim
uzgadniał, że od teraz symbolem Andrychowa będzie chłop z workiem
na plecach. Kto to ustalił? Jako miejski radny nic o tym nie
słyszałem.
Wątpię,
żeby mieszkańcy byli tym cudem, albo cudakiem zachwyceni. Zresztą
nikt ich o to nie pytał. Chyba, że to jest symbol tych czasów.
Czyżbyśmy z obecnie panującą nam władzą mieli zejść na
dziady? Mam nadzieję, że te dwa lata jakoś prze…biedujemy.
My to raczej tutaj, na miejscu coś tam dłubiemy Panie władzo! |
Na
razie pozdrawiamy burmistrza Żaka, który właśnie udał się po
raz czwarty do Włoch. Ostatnio był w Priverno w zeszłym miesiącu.
Widać wyjazdy do miast partnerskich traktuje z całą powagą i
sumiennością. Jeszcze nie minął półmetek kadencji, a tu już
tyle procent normy wykonane. Cieszymy się, że między jedną a
drugą wizytą znalazł chociaż czas, żeby powitać olimpijczyka i
pożegnać pielgrzymkę rowerową, uruchomić telebim i wręczyć statuetkę. Niektórym by się to wszystko
pokiełbasiło:)
I
jeszcze jedno. Burmistrz Tomasz Żak powiedział w
magistracie: „Drelicharz jest wyrzeźbiony w graficie, ręcznie,
przez rzeźbiarza. Chcielibyśmy by zasłużone dla Andrychowa osoby
otrzymywały takie statuetki za szczególne zasługi dla miasta.”
Pytanie do Czytelników: kto i za jaką cenę wykonuje te figurki?
Ręczna robota jest przecież droga, a publiczne finanse muszą być
jawne!
Wszystkie
cytaty znaleźliśmy na portalu www.andrychow.pl.
Gorąco polecamy cała relację: