24 sierpnia 2012

Podpatrzone. Inne spojrzenie a jednak znajome


Sympatycy burmistrza Żaka (coraz mniej liczni:) zarzucają nam, że inne spojrzenie na wyczyny obecnej władzy jest wynikiem naszego opozycyjnego, subiektywnego oglądu sytuacji w gminie. Nie podzielamy tego zdania, choć prowadzimy blog, który z definicji ma charakter publicystyczny. Zapewniamy, że staramy się jak najrzetelniej pokazywać to, czego nie znajdziecie Państwo w urzędowych mediach. Sumiennie, w miarę możliwości dokumentujemy nasze informacje i opinie. Oczywiście burmistrz Żak ze swoją świtą tę rzeczywistość widzą trochę inaczej. 


Na szczęście, jakby na potwierdzenie naszych spostrzeżeń, również inni dziennikarze (coraz częściej) zaczynają dostrzegać problemy, z którymi przyszło się zmagać mieszkańcom Andrychowa. A źródłem tych problemów są zaniedbania czy wręcz lekceważenie potrzeb mieszkańców przez lokalną władzę. 






W dzisiejszej „ Gazecie Krakowskiej” redaktor Robert Szkutnik punktuje burmistrza Żaka w kilku sprawach. Dziennikarz zauważył i opisał te niepokojące zjawiska, które nas też martwią. Okazuje się, że z dystansu również można dużo zobaczyć. Okazuje się też, że nasze spojrzenie nie jest takie oryginalne, co nas cieszy niezmiernie. Autor felietonu „Z ukosa” w GK raczej nie dostanie od burmistrza Andrychowa statuetki Drelicharza. Panie Robercie, nie ma czego żałować!

LinkWithin